Wielkanocny stół :)

Tyle smakowitości...

Dla wielu z nas wielkanocny stół kojarzy się z torem do walki. Tyle smakowitości a my akurat trzymamy linie, ah co za pech! :) Co wtedy zrobić?
Jak wytrwać ten niezwykle cudowny a za razem trudny czas dla nas? 
I jak nie przytyć zgubionych kilogramów a na dodatek nie dorobić się nowej oponki? 




Odpowiedź jest prosta! :D A oto kilka prostych zasad, które Ci pomogą :)

Jedziesz do rodziny, babcine ciasta, pyszne sałatki cioci i tyle nowych smakołyków, których na co dzień nie masz. Co wtedy zrobić?
1. Przed wyjazdem na rodzinne posiedzenie przy stole koniecznie zjedz coś w domu. Oczywiście, nie jedz dużych ilości, ale ważne by zjeść chociaż małe porcję śniadania, przekąski i obiadu przed wyjazdem. Głodzenie się tylko po to, by napełnić ''braki'' przy rodzinnym stole jest złe, ponieważ w błyskawicznym tępię dopada nas ból brzucha, wzdęcia a często i zgaga. Mamy balon zamiast brzucha, czujemy się nie komfortowo i źle, a to tylko dlatego, że cały dzień utrzymując ''nienaganną linie'' wpychamy w szybkim czasie duże ilości. Dlatego warto zjeść, chociażby jakiś owoc czy kanapkę przed tym.
2. Nakładaj mniejsze porcje - najlepiej mniejszymi widelczykami/łyżeczkami. Nakładając sobie mniej na talerz pozwolisz sobie na skosztowanie więcej :) Każdy chce spróbować - wiadomo, ale róbmy to z głową. Dobrym przekrętem jest wzięcie mniejszego talerza, będzie nam się wydawać, że zjedliśmy dużo podczas gdy zjedliśmy 1/3 tego, co normalnie zjadalibyśmy mając talerz duży. Niby tak banalne a naprawdę bardzo skuteczne :)
3. Nie śpiesz się, jedz z odstępem czasu i przeżuwaj powoli. Odłóż na talerz kawałek ciasta/trochę sałatki. Jedz co jakiś czas i zajmij się rozmową z bliskimi. Bierz małe kęsy, delektuj się i smakuj! :) Jedz powoli, wtedy do twojego żołądka dostanie się mniej powietrze i twój układ trawienny lepiej to zniesie ;) Ciesz się chwilą z najbliższymi a nie samym jedzeniem :P Poza tym poczujesz prawdziwy smak tej potrawy, szybciej poczujesz się pełna i będziesz czuć się lepiej. Ta metoda nigdy nie zawodzi! Daj sobie czas :D
4. Nie jedz na siłę. Babcia wciska Ci kolejnego kotlecika, ciocia namawia na spróbowanie ciasta - a ty biedny w tym czasie nie masz już miejsca w żołądku na te pyszności. Odmów. To takie proste. Podziękuj uprzejmie i poinformuj, że jesteś najedzony a to co dotychczas spróbowałaś było pyszne. Powiedz, że skosztujesz później. Nie napychaj się zbędnie, jedzenie stanie się udręką ze względu na pełny żołądek. A chyba każdy wie jaki to dyskomfort, gdy nie można się ruszyć :D
5. Wybieraj te zdrowsze. Przykładowo: na stole stoi ciasto, które po brzegi wylane jest toffi i czekoladą a obok niego - mniej zauważony sernik z owocami. Wiadomo, to też ma kalorię, ale jednak czy nie jest dużo zdrowsze? Albo: na stole widzisz sałatkę jarzynową z toną majonezu, a obok zgrabnie prezentuje się sałatka brokułowa z np.serkiem feta, co wybierasz? Sięgaj po zdrowsze! Staraj się jeść te mniej tłuste, mniej kaloryczne rzeczy. Uwierz mi, że twój brzuch za to podziękuję, bo nie będzie miał problemów z trawieniem a twoje odbicie w lustrze będzie krzyczeć wow! Nie przybędzie żaden boczek i fałdka.


Czy to dużo? :) Moim zdaniem nie. To tylko 5 prostych zasad, które pomogą ci wytrwać walkę i zachować zgrabną figurę i zero zbędnych kilogramów. A poza tym, pomyśl jak bardzo będziesz z siebie dumna! :D Satysfakcja, że wytrzymałam, nie przytyłam podczas, gdy reszta już będzie narzekać na dodatkowe kilogramy i ''muszę schudnąć''. Warto! :D I tymi zasadami zalecam kierować się w każdej sytuacji, gdy nachodzi rodzinne spotkanie przy stole :)

Wszystkim życzę wesołych, spokojnych świąt i smacznego jajka kochani! :) Spędźcie ten czas wśród najbliższych ♥


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Każdy dzień należy do Ciebie , Blogger